Czasem nie trzeba jechać daleko by zadziała się magia. Wystarczą odpowiedni ludzie w odpowiednim miejscu, kilka szutrów, spora dawka błota i duuużo śmiechu, radości i siostrzeństwa. Tak bawiłyśmy się w lipcu w Beskidzie Niskim na XII Zlocie Baby na Motóry. Dziękuję Asia JA Zaczekaj na motórze za cudną pamiątkę w postaci filmu. To pisałam ja — Baśka, niestety (albo stety) faceci na te zloty nie mają wstępu. Tak, nawet w spódnicy 🙂
Nasza podróż do Gruzji dobiegła końca. Po opuszczeniu Omalo dotarliśmy do Shatili a następnie drogą wojenną do Stepancmindy. Asfalt pod Cminde Samebę naprawili, więc tym razem wjazd na górę odbył się bez kamienistych atrakcji. Ostatnią noc w drodze spędziliśmy w Małym Kaukazie podziwiając spektakl chmur który zafundowała nam Matka Natura. To było cudowne zwieńczenie tej podróży. Cało i zdrowo wróciliśmy do Kutaisi i powoli zbieramy się w drogę powrotną…
Od tygodnia szlajamy się po Gruzji. Za nami pętla swanecka (prawie całkiem wyasfaltowana), kanion Martwilli, Morze Czarne, Vardzia i stepy do i z Udabno nie takie suche jak na początku wyglądały 🙂 Dziś dojechaliśmy do Omalo przeznaczając na kultową drogą cały dzień. Dobrze po niej odpocząć z widokiem na góry… Gruzja niezmiennie zachwyca…
Cudowny weekend w Beskidzie Niskim z Baby na motóry! Pełen pozytywnej energii, radości, szutrów, brodów i pięknych widoków. 60 kobitek, piękna pogoda, góry i motóry. Czego chcieć więcej?
Wiecie kiedy ostatni raz jeździliśmy na motocyklach we dwoje po Polsce? 11 lat temu! Policzyłam! No i w końcu wczoraj się udało trochę pojeździć, trochę ubrudzić, trochę popodnosić, popchać i powyciągać 🤣
Podróż do Hiszpanii i Portugalii ma w sobie coś z radosnego, letniego roadtripa z dużą dawką przygody. Dni spędzaliśmy w górach pokonując kolejne kilometry szutrowych tras, a wieczorem świętowaliśmy dzień pysznym jedzeniem i wybornym winem. Ewentualne trudy rekompensowały widoki. Już teraz wiemy, że za rok też tam wrócimy, tyle, że tym razem jesienią a celem będzie wschód Hiszpanii…
Majówka w Portugalii. Może nie ma karkówki z grilla i deszczu, ale za to są dziwne owoce morza — percebes, zimne wino i nieskończone piękne szutry… Przygoda powoli dobiega końca, delektujemy się ostatnimi kilometrami trasy, dziś wracamy do Hiszpanii…
Offroadowa Hiszpania w 40 stopniowym upale. Narzekaliśmy rok temu, że w Hiszpanii zimno? No to w tym już nie narzekamy 🙂 Jedziemy sobie szutrami w stronę Portugalii, jemy pyszne rzeczy, pijemy wino na plaży i świetnie się bawimy. Popatrzcie sami…
Majówka w Hiszpanii i Portugalii! Zwolniło nam się miejsce na dwa małe (lekkie) motocykle albo jeden średni. Zapraszamy do wspólnej przygody! Końcem kwietnia jedziemy do Malagi i stamtąd odcinkami trasy offroadowej będziemy podążać w stronę Portugalii. Będzie sporo offroadu i spanie pod namiotami w pięknych miejscach, ale będzie też trochę zwiedzania, morze, ocean, fura pysznego jedzenia… i dużo słońca…
Jedziemy sobie… z każdym dniem robi się cieplej i cieplej… za Bandżulem temperatura osiąga 42° No, ale przecież o tym marzyliśmy siedząc w zimnej Polsce. Szwendamy się na spokojnie po Senegalu i Gambii, w Palmarin zostajemy nawet na dwie noce by pozwiedzać okolicę i wymoczyć cielska w oceanie. Potem Gambia i cudowne spotkanie z Polakami którzy uraczyli nas lokalnym obiadem i koncertem bębnowym… Pięknie tu jest…
Po trzech latach wróciliśmy na motocyklach do Mauretanii i Senegalu (bo Gambia wciąż przed nami) Za każdym razem kiedy tu przyjeżdżam nabieram dystansu do wszystkich problemów “pierwszego świata” A mimo, że biednie, to cudnie tu jest, kolorowo, radośnie i z uśmiechem… a największy uśmiech Afryki — Gambia już za kilka dni…
Dojechaliśmy do Dakhli 11 dni, 5500 km Za dwa dni ruszamy na motocyklach w kierunku Gambii i Senegalu