Wieczorne opowieści o największej liczbie ataków niedźwiedzi w Rumunii dały efekt. Każdy szelest wokół obozowiska skutkował paniką naszej ferajny. Niewyspani, po porannej kąpieli w luksusowym potoku ( było nawet zejście z poręczą) ruszyliśmy w stronę przełęczy Cheile Oltetului pomiędzy Tranalpiną a Transfogarską. Szutrówka najpierw prowadziła wzdłuż rzeki, potem przepięknymi serpentynami wprost na przełęcz.










