Zrealizowane wyprawy

Maroko Parszywa Trzynastka cz. I

Maroko upaja, uzależnia i za każdym razem pozostawia po sobie niedosyt… Nie wiem czy kiedykolwiek nadejdzie moment kiedy powiemy sobie dość. Każdy kolejny wyjazd jest jakby niedokończony, jakby należało coś jeszcze zobaczyć…
Po czteromiesięcznej przerwie znów tam wracamy. Jest nas trzynaścioro — trzy kobietki i dziesięciu facetów — Parszywa Trzynastka. Do teraz zastanawiam się czy była to właściwa nazwa 🙂

Startujemy standardowo z Malagi by promem z Algeciras przedostać się na Czarny Ląd. Dreszczyk emocji za każdym razem gdy przybijamy do portu jest ten sam.  Miejsca niby oswojone a jakby inne, nowe, także dzięki ludziom którzy z nami jadą…

Pierwszego dnia, drogą wzdłuż morza docieramy do wioski El Jebehy, do której, jeszcze w kwietniu prowadził piękny szuter…  teraz niestety zalany nowiutkim asfaltem. Żal za szutrem rekompensuje nam pyszna kolacja złożona z owoców morza i świeżych ryb oraz zakupione na promie trunki. Następnego dnia rozdzielamy się na dwie grupy, jedna, ta bardziej szalona ma zamiar zdobywać ścieżki dla osłów, druga pojedzie bezpieczniejszą jednak do tej pory nieznaną trasą. Jak się później okazało ścieżka dla osłów była nową wstążką asfaltu a nasza ‘bezpieczna’ trasa resztkami betonu pomiędzy szutrem i ubitą ziemią… Tego dnia, późnym wieczorem docieramy do Tazy, robimy zakupy złożone z sardynek, mortadeli i worka lodu do drinków i już w całkowitych ciemnościach rozbijamy obóz w Narodowym Parku Tazakka pomiędzy dębami korkowymi i w otoczeniu wysokich czerwonych skał. Wczesnym rankiem krętą, ledwo widoczną na mapie drogą ruszamy w kierunku Missour. W kwietniu, na przełęczy zatrzymał i zawrócił nas tam śnieg, teraz chcemy zrealizować plan i przejechać całą trasę. Znów dzielimy się na grupy, tym razem trzy różne, dwie które mniej więcej wiedzą gdzie jechać i trzecią której się wydaje 🙂 Niestety, w przypadku jednego z nas szukanie nowych dróg ma zakończenie się fatalne, pozornie niegroźna wywrotka na motocyklu kończy się złamaną nogą i kilkudniową wizytą w marokańskiej klinice. Pozostała część grupy dociera bezpiecznie na położony w pobliżu przełomów rzeki ZIZ kemping. Akcję ratunkową nadzorujemy telefonicznie. Została nas Parszywa Dwunastka…
Po odespaniu emocji dnia poprzedniego ruszamy w kierunku Erg Chebbi. Wciąż jedziemy rozdzieleni jednak postanawiamy spotkać się dopiero w Merzoudze gdzie docieramy wczesnym popołudniem. Po drodze mijamy piękne kaniony wypełnione rzeką zieleni a górzysty teren powoli przechodzi w kamienistą Hamadę. Ostatnie 30 km do Mezrougi pokonujemy na azymut przez pustynię. Spieszymy się bo jeszcze tego samego dnia, prawie o zachodzie słońca chcemy wyruszyć na wydmy by poszaleć na naszych motocyklach w tej wielkiej piaskownicy…

Bądź na bieżąco!

Dołącz do nas

Wszystkie informacje o przebiegu naszych aktualnych podróży, a także o tych już zrealizowanych publikujemy na naszych fanpage-ach w serwisach społecznościowych. Zapraszamy do obserwowania!

Jedź z nami!

Najbliższe podróże

Wyślij nam wiadomość

Masz pytania odnośnie naszych podróży motocyklowych lub transportu motocykli?
Wyślij nam wiadomość na adres email:

Porozmawiaj z nami

Piotr Kowalczyk
tel. +48 607 881 231

Barbara Grad-Kowalczyk
tel. +48 515 989 109

Dołącz do nas

Menu

Kontakt z nami

Masz pytania odnośnie naszych podróży motocyklowych lub transportu motocykli?
Wyślij nam wiadomość na adres email:

Piotr Kowalczyk
tel. +48 607 881 231

Barbara Grad-Kowalczyk
tel. +48 515 989 109

Dołącz do nas